Prosicie mnie często o jakieś fotki na blogu, najlepiej z realizacji zamówień. Jak widzicie wiernie słucham waszych próśb i uchylam rąbka tajemnicy, co kto zamawia i jak takie zamówienia wyglądają w rzeczywistości.
Dziś na tapetę idzie Bartek i jego zamówienie - znoszone baletkowe skarpetki, inaczej mówiąc skarpetki do balerinek. Wiecie, że lubię w nich chodzić? Szczególnie jeśli są takie koronkowe, jak te na zdjęciach :)
I fajnie też chłoną zapaszki :D
Spójrzcie, ja te dały się sponiewierać...
Oto kilka ze zdjęć :)
Boskie stopy Królowej i piękne skarpetki. Chciał bym je wyprać w pysku.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze jest to, że jakaś część PANI aury przechodzi na MAJTECZKI, SKARPETKI które nosiła PANI na sobie. Zadziwiające, ale tylko psy i kundle potrafią tę aurę wyczuć bezbłędnie. Ja osobiście uważam, że po otrzymaniu takich SKARPETEK w ciągu pierwszego miesiąca trzeba się maksymalnie poświęcić żeby jak najwięcej plemników mogło w nie wsiąknąć zanim aura PANI zacznie zanikać.
OdpowiedzUsuń