Przypuszczam, że Pani tata był zapalonym wędkarzem po którym odziedziczyła Pani zapał i zabójczą cierpliwość do nęcenia i zacinania kolejnych kundli którzy mieli tego pecha ( albo to szczęście ) znaleźć Pani stronę. To konsekwentne "rzucanie" przynęt sprawia, że może zaliczać się Pani do grupy najbardziej efektywnych Domin.
Przypuszczam, że Pani tata był zapalonym wędkarzem po którym odziedziczyła Pani zapał i zabójczą cierpliwość do nęcenia i zacinania kolejnych kundli którzy mieli tego pecha ( albo to szczęście ) znaleźć Pani stronę. To konsekwentne "rzucanie" przynęt sprawia, że może zaliczać się Pani do grupy najbardziej efektywnych Domin.
OdpowiedzUsuń