Lubię, gdy niewolnik liże i całuje moje stopy. Szczególnie jeśli są brudne i spocone tak, jak tego dnia, gdy miałam dzień dobroci dla swojego kundla i w zamian za dobre sprawowanie pozwoliłam mu dojść na swoje stopy. Sperma oblała całą skórę, a niewolnik dostał rozkaz zlizania całej spermy z moich stóp.
A ja patrząc z góry robiłam zdjęcia kundlowi. Pewnie teraz, gdy zobaczy je na blogu spali się ze wstydu. I dobrze! Niech wie, gdzie jego miejsce!!
Brak mi słów by opisać co zobaczyłem. To moje największe marzenie bym mógł spuścić się na Pani piękne stopy i wszystko zlizać do czysta. Jesteś Boska Andżeliko.
OdpowiedzUsuńJa jednak współczuje temu niewolnikowi PANI. Najwidoczniej PANI uznała że tylko spermę rasowych psów będzie wmasowywać w swoje PIĘKNE STOPY. Sperma kundli nie jest odpowiednim "mleczkiem kosmetycznym" dla tych pięknych stóp. Co innego sperma rasowego psa. Rasowy pies produkuje dla PANI zdrowsze i silniejsze plemniki.
OdpowiedzUsuńSZANOWNA PANI
OdpowiedzUsuńJest też inna i równie pozytywna kwestia całej sprawy. Mianowicie potomstwo wszystkich psów i kundli od najmłodszych lat instynktownie będzie szukało swojej DOMINY. Skoro sperma ich ojców dziesiątki razy wsiąkała w STOPY PANI, w skarpetki i majteczki PANI to potomek wyczuje, że on też musi pójść tą samą drogą.
To wielki zaszczyt. Z tego, co zrozumiałem, na ogół nie spotyka się Pani z kundlami na sesjach realnych, jak często jednak i pod jakimi warunkami się to zdarza? Pokornie biję pokłony.
OdpowiedzUsuńCzyż nie byłoby piękne, gdyby na Pani Stopy dochodzili w przyszłości synowie Pani obecnych kundli... to byłoby ukoronowanie...
OdpowiedzUsuńCzyż nie byłoby piękne, gdyby na Pani Stopy dochodzili w przyszłości synowie Pani obecnych kundli... to byłoby ukoronowanie...
OdpowiedzUsuń