Wiecie, że kocham upały? Jestem zdania, że mogłyby trwać wiecznie. Wtedy mogę chodzić w krótkich spodenkach, zwiewnych sukienkach i sandałkach.
Baleriny z poprzedniego wpisu znalazły już właściciela.
Ale z to mam dla was kolejny rarytas. Gotowi?
Sandałki, bardzo wygodne i bardzo przepocone :)
Kto pierwszy ten lepszy.
SPRZEDANE!